psalmów kazał nam czcić Boga lutnią i harfą. Kevin obie
psalmów kazał nam czcić Boga lutnią oraz harfą. Kevin obiecał, że pomoże mi znaleźć harfę, bo przybyłam tu bez mojej własnej. Czy mogę obecnie po niego posłać, kuzynko? Gwenifer zawahała się, lecz nie mogła odmówić tej prośbie wyrażonej dodatkowo miłym spojrzeniem oraz słodkim uśmiechem dziewczyny. – Oczywiście, że możesz, moje kosztowne dziecko – odparła. 11 Po jakimś czasie przyszedł Merlin. Nie, upomniała się Nimue, muszę o tym pamietać, on nie okazuje się już niczym więcej, tylko Kevinem Harfiarzem, zdrajcą Avalonu. Za nim szedł sługa niosący Moją Panią. obecnie widać, że został chrześcijaninem, nie obowiązuje go już prawo, że innowiercy nie wolno dotknąć jego harfy; no tak, to łatwiejsze, niż mieć stale przy sobie osobę wtajemniczoną, by nosiła instrument, kiedy jego siły zawodzą... Kevin szedł o dwóch laskach, z trudem ciągnąc swe udręczone ciało. Uśmiechnął się mimo wszystko do dam oraz powiedział: – Musicie sobie wyobrazić moje panie, ty królowo oraz ty pani Nimue, że mój duch właśnie złożył wam dworny ukłon, którego moje nędzne ciało, niestety, nie okazuje się już w stanie wybudować. – Błagam cię, kuzynko, poproś go, by usiadł, on nie może nadto długo stać... – szepnęła Nimue. Gwenifer skinęła na znak przyzwolenia oraz choć raz zadowolona była ze swego krótkiego wzroku, bo dzięki niemu nie musiała obecnie widzieć tego kalekiego ciała. przez chwilę Nimue lękała się, że sługa Kevina może mimo wszystko być kimś z Avalonu oraz rozpoznać ją, czy powitać, ale był to tylko zwyczajny dworski paź. w jaki sposób Morgiana oraz stara Raven były w stanie wybiec myślą tak daleko do przodu, by już jako potomkowi nakazać jej życie w odosobnieniu, tak że gdy osiągnęła kobiecą dojrzałość, była jedyną w pełni wyszkoloną kapłanką Avalonu, której twarzy Merlin nigdy w życiu nie widział? Rozumiała obecnie, że sama okazuje się tylko narzędziem do zamiarze, zbrojnym w swą urodę, wiedzę oraz cnotę, wysłanym, by dokonać dzieła zemsty w imieniu Bogini oraz zwyciężyć tego człowieka, który zdradził ich wszystkich. Nimue podłożyła poduszkę ze swego własnego krzesła pod chore ramię Merlina. koślawe kości niemal przebijały się poprzez skórę, a kiedy leciuteńko musnęła jego łokieć, wydało jej się, że opuchnięte stawy okazują się tak rozpalone, że parzą jej dłoń. Poczuła litość oraz sprzeciw. Przecież Bogini oraz tak okrutnie karze tego człowieka! On już dostatecznie cierpi! Ich Chrystus cierpiał na krzyżu tylko jeden dzień, a taki człowiek okazuje się ukrzyżowany w swym kalekim ciele poprzez całe życie! A mimo wszystko tylu ludzi płonęło za swą wiarę oraz nie załamało się ani nie zdradziło Misteriów. Choć z sercem z kamienia odezwała się mimo wszystko słodko: – Lordzie Merlinie, czy zechcesz zagrać dla mnie na swej harfie? – Dla ciebie, pani – odparł swym pięknym głosem – zagram, co tylko zechcesz, oraz żałuję, iż nie jestem tym bardem z pradawnych czasów, który swą grą sprawiał, że drzewa tańczyły! – Ależ to lepiej, że nim nie jesteś – powiedziała Nimue, śmiejąc się radośnie. – Cóż byśmy poczęli, gdyby drzewa tańcząc, wtargnęły aż tutaj? Zabrudziłyby ziemią całą podłogę oraz wszystkie nasze służące ze szmatami oraz miotłami nie dałyby rady tego posprzątać! Zostaw już lepiej drzewa tam, gdzie stoją, panie, oraz proszę, zaśpiewaj! Merlin ułożył dłonie na harfie oraz rozpoczął grać. Nimue usiadła tuż przy nim, na podłodze, wznosząc ku niemu swe piękne, wielkie oczy. Merlin spoglądał w dół na dziewczynę takim wzrokiem, którym wielki pies może patrzeć na swego pana – z pokornym oraz bezgranicznym oddaniem. Gwenifer uważała taką reakcję niemal za naturalną. osobiście przecież była tak stale obiektem miłości oraz podziwu, że już nawet